Inkluzje organiczne w bursztynie
Inkluzje to inaczej kawałki kory, liści czy poszycia leśnego, ale też drobnych zwierząt m.in. owadów czy pajęczaków, które wpadły w pułapkę żywicy wyciekającej z oceańskich bursztynowych drzew i pozostały tam na zawsze. Wymienione inkluzje należą do organicznych. Istnieją również inkluzje nieorganiczne, do których zalicza się: piasek, kurz czy maleńkie, drobne pęcherzyki powietrza.
Bryłki bursztynu w formie sopli to te, w których można znaleźć najwięcej resztek bardzo dawnych roślin czy zwierząt. Duże znaczenie ma forma ich tworzenia, a dokładniej to, że żywica ściekała po zewnętrznej części pnia drzewa i w ten sposób zastygła, tworząc kształt sopla. Inną formą jest tak zwana sklejka, która powstała wskutek nagromadzenia się kolejnych warstw żywicy, na które zasiadały owady czy inne inkluzje, a następnie pokrywała je kolejna warstwa żywicy. Dzięki temu w żywicy można znaleźć nie tylko jednego owada, ale znacznie większą liczbę inkluzji oraz różnorodność ich występowania.
Im mniejsze zwierzę wpadło w zastygającą żywicę, tym szybciej zostało ono zatopione, a nawet stanowiło o większym prawdopodobieństwie zachowania w dobrym stanie uwięzionego tam owada.
Nie da się ukryć, że bursztyny, które w swej bryle zawierają inkluzje, są o wiele ciekawsze i stanowią rodzaj pożądania dla badaczy i osób je oglądających. To, że się tam znalazły stanowi o ich nieprzemijalności. Mogą być porównane do metafory czasu, który dla nich się zatrzymał wraz z chwilą zatopienia w gorącej żywicy. Dzięki temu mogą być dzisiaj oglądane i podziwiane przez wiele osób, a także stanowić rodzaj eksponatu, czegoś, co przetrwało wiele tysięcy lat.